Wierzycie w przypadki? Ja nie. Zawsze coś dzieje się po coś.  Za oknem piękna pogoda. Wróciły letnie wspomnienia, a wraz z nimi  "Szeptun" Tomasza Betchera. Książka, przeczytana w maju ubiegłego roku, wciąż we mnie "pracuje". Wciąż pachnie górami i tamtymi stronami. 


Latem, tylko  musnęłam tamte strony, ale to wystarczyło, bym zostawiła  tam część swego serca i wracała stęsknionymi myślami...

Postanowiłam wrócić do tekstu napisanego w maju 2021 roku. Tekst, który pomimo upływu ponad roku, jest wciąż aktualny. Mało tego. Post zamieszczony na stronie autora dzisiaj znowu zaczął żyć swoim życiem. Pojawiły się kolejne komentarze.  I to jest piękne. 

Zachęcam do przeczytania pozostałych książek  autora. Recenzję "Tam gdzie jesteś" znajdziecie w Alei Marzeń i Słów. Zamieściłam ją jakiś czas temu. Zapraszam do przeczytania moich refleksji po lekturze "Szeptuna". 


"Szeptun"  Tomasz Betcher - strona autorska. Książka, którą pochłonęłam w ciągu jednej niedzieli. Ktoś powie, ot historia jakich wiele. Ja mu odpowiem, może dla niektórych i tak. Dla mnie nie. Rozsmakowałam się w opisach przyrody. Momentami czułam zapach tamtejszych ziół. Odgłos potoku czy płynącej rzeki. Czułam na sobie promienie słońca. I to piękno tamtejszego świata. To zetknięcie dwóch różnych, nawet pod względem przyrody światów. Morze i góry. Zetknięcie się ze sobą dwóch różnych osób. Obu poranionych. Obu? A może jest ich tam więcej? Czy poranione serca mogą sobie ofiarować coś więcej? Czy poranione serce może coś dać innym poranionym? Czy odrzucenie i potrzeba bycia kochanym może zaowocować czymś pięknym? Czy odrzucenie przez wszystkich, bycie niczyim może stać się siłą? Czy będąc człowiekiem bez przynależności można dostać od losu jakiś wspaniały Dar? Czy będąc odrzuconym można zostać zaakceptowanym? Czy mając pracę i w miarę stabilne życie można zaryzykować, i  poszukać szczęścia gdzieś indziej? Czy będąc chorym na ciele i duszy może ozdrowieć? Czy piękno otaczającego świata może zmienić nasze postrzeganie świata i zmobilizować do zmian? Czy można odkryć, to co najważniejsze? Czy można zaufać? Czy można chcieć być tu i teraz? Czy można wybrać serce i na tym sercu budować swój świat? To tylko nieliczne z całej masy pytań. Jeżeli chcesz odpowiedzi, sięgnij po „Szeptuna”. Jeżeli kochasz patrzyć w gwiazdy, jeżeli jesteś wrażliwy sięgnij po „Szeptuna”. Dzisiaj jest wtorek. A ja nadal przebywam w świecie tamtejszej przyrody i tamtejszej historii. Historii, której nie odłożysz na półkę wraz z zamknięciem książki . Nadal jestem zaczarowana. Nadal chodzę po tamtejszych lasach i wsłuchuję się w odgłosy przyrody. Nadal spoglądam w gwiazdy. Nadal przeżywam historię szeptuna... Tomasz Betcher, dziękuję.


Dzisiaj wiem, że pytania mogłabym mnożyć. Pojawiły się kolejne. Ta książka zmusza do zadawania sobie ważnych pytań. I takie książki cenię najbardziej.

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty